Aneta Zając
Oczywiście, jak każdą kobietę i mnie przyciągają piękne drobiazgi, kosmetyki, czy perfumy. Jednak największą słabość mam do bielizny i chociaż zwykle jej nie widać, to lubię czuć, że mam na sobie coś naprawdę pięknego. Na wszelki wypadek wychodzę z domu z ograniczoną gotówką, żeby nie popaść w szał zakupowy, bo piękne rzeczy potrafią pięknie skusić - powiedziała w rozmowie z Akpą.