John Porter, Anita Lipnicka
Po zabiegu Anita przez pół roku cierpiała z powodu połowicznego paraliżu twarzy. Przez cały ten czas wierzyła, że uda jej się wrócić do zdrowia.
Dotarło do mnie wtedy bardzo naocznie, że w sekundę wszystko może się skończyć. To całe zdrowotne zamieszanie wiąże się z wycinaniem innych symbolicznych guzów w moim życiu - powiedziała.