Anja Rubik zaprasza Czarnka: "Minister potrzebuje wyedukowania"
Cztery lata temu Anja Rubik namawiała na spotkanie minister edukacji Annę Zalewską. Skończyło się na wymianie oświadczeń. Teraz modelka ponawia zaproszenie, ale tym razem skierowane jest do Przemysława Czarnka. Co z tego wyniknie?
Anja Rubik walczy o prawo do rzetelnej i wszechstronnej edukacji seksualnej dla młodzieży, ale także dla ich rodziców. Zupełnie inne poglądy zdaje się prezentować ministerstwo edukacji. Rubik i jej współpracownicy z SEXED.PL ruszyli z nową kampanią. "Fundacja SEXED.PL, dzięki współpracy z Inside Out Project chce pokazać, że wartości, które niesie za sobą edukacja seksualna są nam bliskie. Że każdy ma prawo poszukiwać i wyrażać siebie tak, jak chce. Że wszyscy jesteśmy różni, a w tej różnorodności podobni, bo zwyczajnie ludzcy. Edukacja seksualna to nasze podstawowe prawo. Jest o nas i dla nas. I pora mówić o tym głośno" - wyjaśniają.
Rubik udzieliła wywiadu dla "Newsweeka", w którym nie tylko opowiedziała o kampanii, ale odniosła się też do działań rządów PiS i ministra Przemysława Czarnka. Podobnie jak poprzednią minister, zaprosiła go na spotkanie w gronie ekspertów.
"Sex Education" Netfliksa: mówi o tym, o czym w polskich szkołach się nie rozmawia
- Zapraszam panią Anję Rubik do ministerstwa edukacji, razem przeczytamy rozporządzenie i podstawy programowe do Wychowania do życia w rodzinie - mówiła szefowa MEN Anna Zalewska w RMF FM, komentując pierwszą głośną i tak dużą akcję Rubik i SEXED.PL. Modelka odpowiedziała wtedy, że chętnie się z minister spotka, ale przy otwartych drzwiach i w gronie ekspertów.
Do spotkania nigdy nie doszło.
- W takiej samej formule spotkałabym się z panem Czarnkiem, bo minister potrzebuje wyedukowania - przyznaje teraz Rubik w "Newsweeku".
I dodaje: - Widać u niego ogromne braki i chciałabym mu pomóc. Ludzie, którzy mówią to, co on mówi, są to osoby, które się bardzo boją. Powodem jest niewiedza. Doskonale widać, jak władza manipuluje emocjami, siejąc ziarenko strachu.
Rubik komentuje, że gdy "słyszy słowa Czarnka, to ręce jej opadają", ale wtedy czyta komentarze osób, którym udało się pomóc dzięki kampanii SEXED.PL i wydanym przez nich kilka lat temu podręczniku edukacji seksualnej, i nabiera energii do działania.
- Jeżeli ludzie wiedzą, na czym polega wszechstronna edukacja seksualna, to będą ją wspierać. Oznacza to dla ich dzieci bezpieczeństwo i zdrowie, ale jeżeli słyszą w "Wiadomościach", że to jest deprawacja i namawianie sześciolatków do masturbacji, też bym była przeciwko takiej edukacji. Edukacja seksualna nie powinna być amunicją polityczną wykorzystywaną do tworzenia podziałów - komentuje modelka.