Potrzeba pomocy
Jak donosi "Na Żywo", aktorka pewnej nocy otrzymała niepokojącego smsa. "Pani Aniu, dziękuję za wszystko, już nie mogę dłużej żyć. Tym razem może się uda". Dymna się przeraziła. Nadawcą był doskonale jej znany podopieczny fundacji "Mimo wszystko". Artystka jednak nie zbagatelizowała wiadomości, ponieważ wiedziała, że zmaga się on z depresją.