Bezgraniczna miłość
Przed lat Dymna wyciągnęła również pomocną dłoń do sparaliżowanego mężczyzny, który chciał się poddać eutanazji. Aktorka odwiedziła Janusza Świtaja i przekonała go, że bycie niepełnosprawnym nie oznacza końca świata. Pani Ania zaproponowała mu również pracę w swojej fundacji.
- Dzięki niej wyjechałem z domu na specjalnym wózku. Napisałem książkę, poszedłem na studia, zacząłem jeździć po Polsce i po świecie. Dziś pomagam innym niepełnosprawnym i mam wiele planów na przyszłość – powiedział Świtaj w rozmowie z "Na Żywo".
Dziś artystka robi wszystko, by żadnemu z jej podopiecznych niczego nie brakowała i zawsze wyciąga do nich rękę. Bez względu na powagę sytuacji.