Anna Mucha pozuje topless. Fani wspominają jej sesję w "Playboyu"
Aktorka opublikowała post, w którym w żartobliwy sposób nawiązała do Jarosława Kaczyńskiego. Wpis opatrzyła zdjęciem topless z magazynu "Playboy". Fani Anny Muchy są zachwyceni i komplementują półnagą gwiazdę w komentarzach.
Anna Mucha nie jest tzw. aktorką zawodową i nie ukończyła wyższej uczelni artystycznej, ale może pochwalić się sporym dorobkiem aktorskim. Przed kamerami występowała już jako mała dziewczynka i to u najlepszych reżyserów, m.in. Andrzeja Wajdy ("Korczak") czy Stevena Spielberga ("Lista Schindlera").
Zdaje się jednak, że Mucha najbardziej znana jest z lekkich komedii, telenowel i filmów Patryka Vegi, w których ostatnio regularnie występuje. O obdarzoną urodą, seksapilem i charyzmą aktorkę zabiegają też telewizyjni producenci, którzy chętnie zatrudniają ją w roli jurorki. Ostatnio można było ją oglądać m.in. w "Dance Dance Dance" i "Czas na show. Drag me out".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Karolak nazwał ją amatorką. Anna Mucha reaguje na konflikt z aktorem: "Ale sobie chłop, k***w, zapracował!"
Anna Mucha topless subtelnie o Kaczyńskim
Przez lata show-biznesowej kariery Anna Mucha dorobiła się grona wiernych fanów. Jedni kojarzą ją głównie z "M jak miłość", inni z obecności w mediach. Instagramowe konto aktorki śledzi prawie milion osób, a ona doskonale wie, jak przykuć uwagę użytkowników platform społecznościowych.
Świadoma swojej urody gwiazda chętnie publikuje roznegliżowane zdjęcia. Nie ma problemu z tym, aby opublikować ujęcie w bikini lub nawet zupełnie bez ubrań. Anna Mucha chętnie też komentuje bieżące wydarzenia. Ostatnio postanowiła połączyć oba te rodzaje aktywności.
Aktorka opublikowała zdjęcie z 2009 r., na którym pozuje topless, a piersi zasłania jedynie słuchawką telefonu. Anna Mucha nawiązuje w poście zarówno do Jarosława Kaczyńskiego, czytającego w parlamencie własną książkę, jak i udzielonego wówczas wywiadu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Podobno to ostatnio modne: czytać własne publikacje" - zaczęła Anna Mucha. - "Ja tu przychodzę do teatru, a tu czeka Pan, któremu żona w prezencie kupiła numer 'Playboya' ze mną… nówka sztuka, nie śmigana i prosi o autograf! Ale to było miłe! Aż przejrzałam z ciekawości, zrobiłam zdjęcia zdjęć, bo ich nie mam! Zaczęłam czytać… bo tam też był tekst! Okazało się, że już wtedy chciałam być producentką [...]" - dodała aktorka.
Fani od razu zaczęli komplementować gwiazdę, przywołując własne wspomnienia związane z tym numerem pisma. Było ono wydane w dwóch wersjach z dwiema różnymi sesjami zdjęciowymi i okładkami. Z wpisów obserwatorów wynika, że ta z kolorowymi fotografiami wysprzedała się na pniu!
Trwa ładowanie wpisu: instagram