Anna Mucha została skrytykowana. Na ripostę nie trzeba było długo czekać

Anna Mucha to jedna z najbardziej aktywnych polskich aktorek w mediach społecznościowych. Gwiazda dzieli się z fanami zdjęciami z teatru, planów zdjęciowych oraz wakacji. Bardzo chętnie publikuje też przemyślenia na temat bieżących wydarzeń, a nawet opowiada anegdotki ze swojego życia. Temperamentna aktorka znana jest też ze swoich spontanicznych recenzji restauracji.

W jednym z ostatnich wpisów na Instagramie Mucha opublikowała nagranie, na którym widać, jak wraz z partnerem oczekują na lot. Żeby sobie jakoś umilić czas, jedli wtedy jagodzianki z cukierni Magdy Gessler. Internauci szybko zwrócili uwagę na ich maseczki ochronne. Część osób nie kryło zdziwienia, że para dalej je nosi, choć od jakiegoś czasu nie ma takiego obowiązku. Padły określenia jak "po co te maseczki" czy "po co ten kaganiec".

Obserwatorom nie spodobało się też, że Mucha i jej partner zdjęli maseczki podczas jedzenia. "A przy jedzeniu jagodzianki nie było już covida?", "Spoko, że jak jecie to się wirusa nie boicie" - napisali.

Aktorka postanowiła się odnieść do tych wszystkich komentarzy na InstaStory. Dość powiedzieć, że nieszczególnie przejęła się uwagami na swój temat.

- Jesteście czarujący. Po pierwsze nie mam zamiaru się tłumaczyć, to jest moja prywatna sprawa, co mam na sobie, a czego nie mam (...). Jest to absolutnie nie wasz problem i nie wasza sprawa. Po drugie, gwoli tylko informacji, jak wchodzicie na lotnisko, to przygotujcie sobie maseczki, bo mogą być wymagane. Poza tym przypominam, że COVID ma się całkiem nieźle w wielu krajach, w tym w Polsce rośnie statystyka, jeżeli chodzi o zakażonych i naprawdę to jest wasza sprawa. Żyjcie sobie, jak chcecie. Ja będę żyła, tak jak sobie chcę i możecie mnie pocałować… - powiedziała.