Trwa ładowanie...
30-11-2009 00:33

Anna Mucha zwyciężyła!

Anna Mucha zwyciężyła!
d19lo0f
d19lo0f

Wygrała Mucha. Podobno do ostatniej chwili nie było wiadomo która z pań zwycięży, a nawet przedłużono głosowanie żeby nie musieć piłować na pół białego mercedesa. Jak poinformowano, Mucha wygrała jedną setną procenta. Wiadomość o swym zwycięstwie Ania powitała radosnym kwikiem. Gratulujemy!

To był fantastyczny początek końca! Finału znaczy. Artystka Na Cztery Litery w białej szacie zaśpiewała piosenkę Ewy Bem "Gram o wszystko". Pięknie ją zaśpiewała niestety. Co najmniej tak pięknie jak jej nie lubimy:). Poza tym standardowo - emocje sięgnęły zenitu, ze Skrzynecką coraz lepiej, ślicznie prześwitywała jej kiecka, a i Gąs jakiś wylaszczony. Pary tańczyły po trzy tańce a jurorzy mogli mówić wszyscy oraz bez ograniczeń. I mówili...

Pierwsze wrażenie słabe - i Mucha i Urbańska miały na sobie ubranka, które już widzieliśmy. Czyli Natasza pokazała brzuszek a Anna co się dało bo miała na sobie gównie lśniące majty.

Najpierw Ania i Rafał. - Nic nas nie zatrzyma, będziemy tańczyć do końca! - zapowiedzieli chórem przed rozpoczęciem rumby. Rumba była taka jak przedtem. Pavlović chwaliła Muchę za to, że nie umiejąc tańczyć umie to zamaskować. - Wybraliście najtrudniejszy taniec, gratuluję odwagi - powiedział Galiński i pochwalił Muchę za to, że...ładnie się zatrzymuje. Padły cztery dziesiątki, co było do przewidzenia.

Natasza powiedziała, że chce jej się tańczyć, Fajnie, bo ludzie najwyraźniej chcą ją oglądać. Na widowni zasiadł nawet Janusz Józefowicz choć było duże ryzyko, że w przypadku przegranej Nataszy narozrabia jak kiedyś w Jak ONI Śpiewają. Urbańska z Klimentem pokazali stary numer z walizką czyli sambę. Pavlović wyznała, że Natasza jako jedyna w całym programie miała prawidłowy przeprost oraz bouncing. Reszta też kadziła na potęgę. Cóż - finał! Znów cztery dziesiątki.

d19lo0f

W drugiej rundzie zobaczyliśmy znów Muchę w fartuszku w grochy i podwiązkach. Quickstep wyszedł tak samo jak za pierwszym razem, Mucha tylko nieco bardziej się miotała. - Doskonale podporządkowałaś się partnerowi - mówił Galiński. Tyszkiewicz mówiła dużo ale nie zrozumieliśmy. - Słuchałaś mądrzejszego czyli Rafała - podsumowała Iwona. Cztery dziesiątki a jakże.

Tango argentyńskie Nataszy, Jana i faceta-który-przeszkadzał widzieliśmy całkiem niedawno, ale to majstersztyk więc można oglądać w kółko. - Ja jestem już zmęczony tą doskonałością, nerwy mam w strzępach - wypalił Wodecki. - Po tym tańcu mam takiego chochlika fajnego w żołądku - dodała Pavlović. A Tyszkiewicz kazała wysyłać smsy. Czteryyyy...

W połowie programu widzowie głosowali 50 na 50 - rzuty karne wydawały się coraz bardziej prawdopodobne.

W ostatnim odcinku mogliśmy też zobaczyć raz jeszcze wszystkie pary tej edycji czyli - Marka Kościkiewicza, który nadal nie umie tańczyć, jeszcze bardziej obfitą niż dotychczas Igę Wyrwał, nieco drewnianą Weronikę Rosati, fatalnego Piotra Zelta z cudowną Anną Głogowską, zjawiskową Grażynę Wolszczak w tangu, nadzwyczaj statycznego Marcina Urbasia (ups, mało się nie obalił), świeżo ufarbowanego Chajzera Zygmunta, nareszcie wyluzowaną Otylię Jędrzejczak, Radosława Majdana na tle fenomenalnych pleców Izy Janachowskiej z pięknym buziakiem na koniec oraz Michała Kwiatkowskiego na różowo.

d19lo0f

Przed freestyle'm pokazali jak Mucha płacze ze wzruszenia a Maserak z trudem powstrzymuje łzy. Tyle dobrego dał im "Taniec z gwiazdami"! Zatańczyli do "Niech żyje bal" Maryli Rodowicz (niestety nie ona śpiewała, choć była na widowni). Był to walc, a Mucha, która wyglądała jak pensjonarka ani na chwilę nie przestała płakać choć przecież rozbiegówka nagrywana była parę dni wcześniej. - Taniec oczywiście bezbłędny - powiedział Galiński a Mucha ryczała już tak rozdzierająco, że spłynął jej makijaż. I wtedy Pavlović wyznała, że przy tej piosence też zawsze płacze, wcale nie musi tańczyć Mucha z Maserakiem, co trochę zepsuło cały efekt. Cztery dziesiątki.

Natasza jak zwykle mówiła jak ciężko jej było, ponieważ wszyscy wiedzą, że było jej łatwiej niż innym. Za to wyglądała przepięknie. We freestyl'u Nataszy i Jana było wszystko - dymy, wiatr, jakaś płachta, podnoszenia, piruety, szpagaty, tylko tańca było jakoś mało. Ale my się nie znamy a jurorzy tak i Pavlović nie była w stanie opanować wzruszenia. Łzy jej kapały, pociągała nosem i wyznała zerwawszy się na równe nogi, że oddaje Nataszy hołd. Wodecki powiedział "chapeau bas", Tyszkiewicz łamał się głos a Galiński obwieścił, że oto mamy prawdziwie dojrzałą tancerkę. Cztery dziesiątki - jakby ktoś miał wątpliwości.

Na deser pokazano zwyciężczynię poprzedniej edycji Dorotę Gardias, która nadal jest bardzo piękna i Michała Kwiatkowskiego, który śpiewał ponieważ jest piosenkarzem.

I tak X jubileuszowa edycja Tańca z gwiazdami dobiegła końca. Dziękujemy Państwu za uwagę:)

Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:

Czy Lis załatwi żonie pracę w TVP?

d19lo0f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d19lo0f