Nie wytrzymała. "Otyłość to objawy choroby, nie lenistwa"
Nie milkną echa skandalu, który wywołał wpis na profilu szpitala w Oleśnicy, dotyczący otyłości kobiet spodziewających się dziecka. Tym razem głos w tej kontrowersyjnej sprawie zabrała Anna Powierza.
Powiatowy Zespół Szpitali w Oleśnicy na co dzień prowadzi w mediach społecznościowych profil "Babkibabkom", na którym opublikowano w sobotę wpis dotyczący wagi kobiet w ciąży. Post bardzo szybko rozpętał w sieci ogromną burzę.
"To jest Ewa. Ewa jest naszą neonatolożką. Jej bąbelek w brzuchu ma już 30 tygodni. A Ewa dalej wygląda jak Ewa. Bądź jak Ewa, zamknij lodówkę i jedz dla dwojga, a nie za dwoje. Ułatwisz życie i nam, i sobie" - czytamy.
W obronie ciężarnych kobiet stanęła m.in. Anna Powierza, serialowa Czesia z "Klanu", która sama boryka się z problemami z nadwagą.
"Ręce mi opadają. Czytam wpis lekarzy z Oleśnicy, czytam wpisy instacelebrytek i komentarze i wiecie co? Szlag mnie trafia i krew zalewa na zmianę! OTYŁOŚĆ TO OBJAW CHOROBY, NIE LENISTWA. Będę to powtarzać, jak zdarta płyta. Otyli i tak mają już przerąbane, tego typu "mądrości" z d**y nie pomagają. Są jak nóż w plecy. Zwłaszcza wypowiedziane przez lekarza" - napisała na Instagramie.
"JESTEŚ OTYŁA/ŁY - TO NIE JEST TWOJA WINA. NIE ŻRESZ. NIE JESTEŚ LENIWA/Y. TO CHOROBA. Powinien ci pomóc LEKARZ (pusty śmiech mnie ogarnia!) a DIETETYK KLINICZNY ułożyć właściwy dla Twoich chorób sposób jedzenia. Można o tym poczytać książkach, artykułach, publikacjach medycznych. Autorstwa uznanych profesorów medycyny, również polskich. Powiedziałabym - autorytetów. Udostępnię chętnym solidną bibliografię!" - wyjaśniła Powierza.
"I uprzedzam. Zaleję tu Was wiedzą na temat otyłości - skąd się bierze, co powoduje, jak się mają do otyłości dieta i ćwiczenia. I oczywiście - przypomnę Wam moją historię ; 1 zdjęcie - dla przykucia uwagi. Potem fakty. Tak. Ja byłam GRUBA W CIĄŻY. PRZYTYŁAM 35 KG. Nie. Nie dlatego, że ŻARŁAM za dwoje. Nie dlatego, że byłam leniwa. Uprawiałam intensywnie sporty do 7 m. ciąży! I TYŁAM! Nikt z lekarzy nie powiedział mi, dlaczego. A powinien" - dodała aktorka.
"To na pewno pomogłoby bardziej, niż wredne rady by 'być jak Ewa i zamknąć lodówkę'. Nie jest zasługą Ewy, że jest zdrowa. Nie jest i nie było moją winą, że choruję. Cały czas. Jestem na diecie. Uprawiam sporty od godziny do dwóch dziennie. Codziennie. Mimo to, ciągle bardziej przypominam kluskę niż insta fit celebrytkę. Walczę jak nigdy żadna z tych wszech mądrych osób nie walczyła, i oby walczyć tak nie musiała. Ja jedynie chciałabym nie musieć płakać - z żalu, bezsilności, poczucia krzywdy, niesprawiedliwości - czytając takie wypowiedzi" - podsumowała na koniec.
Trwa ładowanie wpisu: instagram