Anna Przybylska
Przybylska była niepełnoletnia, gdy wyjechała do stolicy. Jej mama musiała wyrazić zgodę na jej pracę na planie czy podczas sesji. Bardzo przeżywała fakt, że córka już z nią nie mieszka. Jej mąż zmarł, tęskniła za Anią.
- Byłam już wdową, sama musiałam dbać o rodzinę, wszystkiego się bałam. Mówię: "No, nie wiem. Przecież ja nawet pieniędzy nie mam, żeby ci na pociąg dać". Wtedy moja siostra powiedziała: "Pozwolisz, będziesz żałować. Nie pozwolisz, też będziesz żałować. Ja jej dam na ten bilet. Puść ją, niech spróbuje". No i tak Ania zaczęła karierę, trochę dzięki swojej cioci. Oczywiście też dzięki Gosi, no i reżyserowi - Radosławowi Piwowarskiemu. On solennie obiecał, że jej w Warszawie włos z głowy nie spadnie, będzie przywożona i odwożona do pociągu, wszyscy tam o nią zadbają - mówiła Krystyna Przybylska.