Anna Wendzikowska pracuje z dziećmi w domu w dobie koronawirusa. "Miałam mały kryzys"
Anna Wendzikowska, ze względu na pandemię koronawirusa, musi pracować zdalnie. Jak się okazało, nie jest to takie łatwe. "Home office z dwójką dzieci to jakaś fikcja" - narzeka na Instagramie.
Koronawirus w Polsce cały czas się rozprzestrzenia. W sumie zarażonych zostało 425 osób, a 5 zmarło. Ministerstwo Zdrowia potwierdziło również, że pierwszego pacjenta zarażonego COVID-19 "można uznać za wyleczonego", a co za tym idzie zakończył hospitalizację. Choć to dobra wiadomość, w kraju obowiązuje stan epidemii. W galeriach otwarte mogą być tylko sklepy spożywcze, drogerie i apteki. Zamknięte są szkoły, kina, muzea, teatry, restauracje, bary, puby i kasyna. Dla wielu oznacza to przymusowy urlop lub pracę zdalną.
ZOBACZ WIDEO: Anna Korycińska o zdalnym nauczaniu: Jest większa frekwencja niż normalnie na lekcjach
Z tym drugim mierzy się Anna Wendzikowska. W domu towarzyszą jej dwie córeczki, które nieustannie wymagają atencji i, co tu dużo ukrywać, często rozpraszają. Praca w takich warunkach staje się czasem wręcz niemożliwa.
"Chciałabym zanurkować w ciszę, wygasić szum informacji, uspokoić myśli... Chociaż wszyscy jesteśmy w domach, to na pewno nie czujemy się spokojnie i bezpiecznie... I umówmy się: home office z dwójką dzieci to jakaś fikcja. U mnie dzisiaj dziewczyny tak dawały czadu, że nie miałam kiedy nawet otworzyć komputera. Także miałam mały kryzys, ale liczę na to, że jutro będzie lepiej" - napisała prezenterka na swoim profilu na Instagramie.
Przy zamkniętych szkołach wielu rodziców zostało zmuszonych do jednoczesnej pracy zdalnej i "zajmowania się" dziećmi, które normalnie w godzinach pracy ojców i mam uczęszczają do instytucji edukacyjnych lub mają zagwarantowany inny rodzaj opieki. A jak taka opieka w wykonaniu zapracowanego rodzica może wyglądać, mogliśmy się przekonać np. dzięki Jimmy'emu Fallonowi.
A jak wy radzicie sobie w tym trudnym czasie?
Trwa ładowanie wpisu: instagram