Antoni K.
Zmiękł dopiero po wiadomości, że na policję zgłosił się świadek zdarzenia, oburzony zachowaniem młodych artystów. K. zrozumiał, że kozaczenie w niczym mu nie pomoże... i zastosował się do rad prawników.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )