ATME powraca z nowym teledyskiem. "Hybrydy" ich pierwszą piosenką w całości po polsku
Zespół ATME w rozmowie z WP Kultura opowiedział o singlu i teledysku, którego premiera ma odbyć się już 21 maja. Muzycy zdradzili także, co zainspirowało ich do napisania "Hybryd".
Zespół ATME to czteroosobowy skład z Wrocławia, który powstał w 2011 r. Kapela czerpie pełnymi garściami z rocka i metalu progresywnego, ale inspiruje się także muzyką i kulturą etniczną. W skład zespołu wchodzą Luke Pawełoszek, Adrian Nejman, Paweł Zborowski i Piotr Guliński.
W 2015 r., po wygranym konkursie na Festiwalu im. Pawła Bergera w Kaliszu, ATME wydało EP-kę koncepcyjną zatytułowaną "Forgiving Myself". Rok później światło dzienne ujrzał wideoklip do akustycznej wersji utworu "Trickster". Debiutancki album ukazał się w grudniu 2017 r. Rok później zespół wydał kolejny singiel "Obsessed", który zapowiadał nowy materiał i kolejny rozdział w historii.
Teraz kapela powraca z nowym utworem. Piosenka "Hybrydy", w odróżnieniu od innych, jest w całości po polsku. - Z założenia stawialiśmy zawsze na repertuar anglojęzyczny, ale wiele osób po koncertach pytało nas, czy zagramy coś w ojczystym języku. Po wydaniu dwóch płyt i singla zdecydowaliśmy, że czas spróbować zmierzyć się z tą formą sztuki - zdradzają członkowie zespołu.
ATME powraca z nowym utworem
Jak sami przyznają, "nasza twórczość jest wypadkową naszych osobowości, podejścia do muzyki i życia". - Nie ma drugiego takiego układu czterech osób i nie ma więcej takiej muzyki. Teksty utworów są wynikiem obserwacji świata i ludzi - zdradzają.
ATME - Hybrydy
- Tekst "Hybryd" został ukończony wraz ze schyłkiem lata 2019 r. Hybrydy to, mówiąc najprościej, istoty, które składają się ze skrzyżowania różnych gatunków. W mitologii znanymi hybrydami były harpie, chimery czy mantikory. Tu pojęcie odnosi się do ludzkiego wnętrza. Mamy w sobie jako ludzie wiele sprzeczności, problemów, pragnień, pasji, poglądów, które czasami wydają się nam sprzeczne, jednak wszystko jest to ludzkie. Trzeba to tylko objąć i zrozumieć - opowiadają muzycy.
- Tekst powstawał, kiedy nie było jeszcze pandemii, ale aktualna sytuacja w naszym kraju wydobyła nagle na wierzch wiele z tego co mamy na myśli. Widać, że jesteśmy trochę karmą dla większych i mniejszych sił, które starają się nami kierować, może nawet manipulować i wykorzystać nasze zagubienie. Nagle zobaczyliśmy, jak bardzo jesteśmy podzieleni, małostkowi - dodają.
Zdjęcia do teledysku powstały w 2020 r. - Gdyby nie pomoc i współpraca wielu w to zaangażowanych osób pewnie nie zrobilibyśmy takiego klipu - wyznają członkowie zespołu. Za reżyserię i zdjęcia odpowiada Tomasz Sobczak. W klipie wystąpili aktorzy wrocławskiego Teatru Pantomimy: Mateusz Kowalski oraz Sandra Kromer-Gorzelewska.
- Ogromny podziw też dla Karoliny Trzeciak, która prezentowała się w pełnej charakteryzacji po prostu pięknie. Jej postać, jako zmysłowe i kobiece ucieleśnienie ducha natury, przerosła nasze oczekiwania. Podziwialiśmy jej wytrwałość, zwłaszcza że w ciemnej sali teatru przez soczewki zakrywające całe oczy musieliśmy dbać, aby nic się jej nie stało, bo grała będąc zupełnie niewidomą - podsumowuje ATME.