Gosia Baczyńska
Ślub Katarzyny Zielińskiej i Wojciecha Domańskiego był jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń tego roku w polskim show-biznesie.
Aktorka zaskoczyła gości, pojawiając się przed kościołem w nietuzinkowej sukni autorstwa Gosi Baczyńskiej. Kreacja nawiązywała krojem do projektów z lat 50. oraz do ukochanej ikony mody Kasi - Audrey Hepburn. Całość dopełniał koronkowy welon oraz wysadzane kryształkami szpilki projektu Nicholasa Kirkwooda. Ta kreacja jednak nie wszystkim przypadła do gustu, spodziewano się bowiem czegoś bardziej klasycznego.
Gwiazda Barw szczęścia ani razu nie odniosła się do krytycznych komentarzy, utrzymując, że była to jej wymarzona suknia. Uszyty przez siebie strój wzięła natomiast w obronę Gosia Baczyńska. Okazuje się, że krój tej kreacji był inspirowany archiwalnym projektem założyciela jednego z najbardziej prestiżowych obecnie domów mody.
W ogóle nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek była krytykowana. To był pierwszy raz. Ale no cóż, mówi się trudno. Wiedziałam, że sukienka nie będzie łatwa w odbiorze. Nie miała koronek, zwiewności i połysku. Ale niektórym na pewno mina zrzedła, kiedy dowiedzieli się, że to jest kopia kroju sukni Cristobala Balenciagi, łącznie z kontrowersyjną kokardką. Według mnie ta kreacja była piękna, prosta, z cudownej tkaniny. Kasia pięknie w niej wyglądała i co najważniejsze cudownie się w niej czuła! A jak się komuś nie podoba, to jego problem. Nazywali suknię Kasi workiem na ziemniaki - powiedziała Baczyńska w rozmowie z magazynem Flesz.
A co wy sądzicie o tym projekcie? Jak Zielińska prezentowała się podczas ślubu?