Bam Margera atakuje ekipę "Jackassa". Zmaga się z myślami samobójczymi
Bam Margera był jedną z gwiazd pierwszej dekady lat dwutysięcznych dzięki udziałowi w kontrowersyjnym show "Jackass". Popularny deskorolkarz bojkotuje jednak nadchodząca, 4. część cyklu i namawia fanów, by jej nie oglądali. Zdradził także, że znowu zmaga się z własnymi demonami.
W ostatni czwartek Bam Margera zamieścił serię materiałów wideo na swoim Instagramie, w których krytykuje nadchodzącego "Jackassa 4". Najnowszy sequel jest oparty na kultowym programie MTV sprzed 20 lat o takim samym tytule, a jego premiera ma się odbyć we wrześniu. W produkcji wystąpią dawni koledzy Margery - Johnny Knoxville, Steve-O i wielu innych.
We wspomnianych nagraniach Margera skarży się, że został wykluczony z prac nad nowym, pełnometrażowym "Jackassem". Gwiazdor sceny deskorolkowej twierdzi, jakoby był szykowany za swoją mroczną przeszłość związaną z nałogami i problemami z prawem. Wyznał, że zmuszano go do regularnego badania się alkomatem, poddawania się testom narkotykowym i przyjmowania antydepresantów. Warto dodać, że w tym samym czasie przebywał na odwyku.
- Nie wystąpię w "Jackassie 4" i jeśli komuś na mnie zależy, niech nie ogląda tego filmu - powiedział zrozpaczony Margera. Przy okazji dodał, że jeśli otrzyma odpowiednie wsparcie finansowe, nakręci własną wersję produkcji. To jednak nie koniec sensacji. Margera oskarżał ekipę, że używali jego pomysłów za plecami, a także wspomniał, że nie może się pozbyć myśli samobójczych.
Dzień później Margera opublikował kolejne wideo, w którym ustosunkował się do swoich poprzednich nagrań. Gwiazdor "Jackassa" przyznał się, że był wtedy po spożyciu 7 piw i szklanki wina.
Dodał także, że zamierza niedługo rozpocząć leczenie choroby afektywnej dwubiegunowej.
- Mam dobre wieści. Zdałem sobie sprawę, że cierpię na psychozę maniakalno-depresyjną i wczoraj trochę zaszalałem, ponieważ przez półtora roku nadal nie wiedziałem, czy robimy "Jackassa". Musiałem zmierzyć się z moim szaleństwem, by w końcu poznać odpowiedź - wyznał.
Trwa ładowanie wpisu: instagram