Afera jakiej dawno nie było. Gwiazdy są wściekłe na Kurdej-Szatan
Polski show-biznes żyje dzisiaj aferką wokół gwiazdorskiego viralu, w który zaangażowana została m.in. Barbara Kurdej-Szatan. Osoby biorące udział w nagraniu, udawały walkę, by zwrócić uwagę na problem przemocy domowej. Nie każdy zrozumiał przekaz. Aktorka dobitnie postanowiła wyjaśnić intencje.
Ostatnio świat obiegł kolejny internetowy challenge, w który także zaangażowały się polskie gwiazdy. Na instagramowym profilu Barbary Kurdej-Szatan pojawiło się nagranie z "Cuc Challenge", na którym aktorka wraz z innymi gwiazdami symuluje bójkę. Celem zwrócenia uwagi na problem, jakim jest przemoc domowa. Viral z udziałem m.in. Julii Wieniawy, Marceliny Zawadzkiej czy Rafała Maślaka nie został dobrze przyjęty przez znaczną część osób.
W ŁÓŻKU Z OSKAREM: Natalia Szroeder o nowym singlu, ZWIĄZKU Z QUEBO i izolacji na Kaszubach
Swój sprzeciw wyraziły m.in. blogerka Jola Szymańska czy aktorka Aleksandra Domańska. Przeciwnicy challenge'u twierdzą, że pokazywanie przemocy nawet w formie żartu jest wysoce szkodliwe społecznie.
Barbara Kurdej-Szatan zabrała głos w sprawie.
"Podeszliśmy do tego z dystansem. Tym bardziej ja - w ciąży. (...) Miałam mieszane uczucia (i nie tylko ja z tej grupy) co do pomysłu podawania numerów organizacji pomocy. Mieliśmy świadomość, że w połączeniu, będzie to mocno szokujące. (...) Oczywiście bardzo przepraszamy te osoby, które poczuły się ogromnie urażone. Nie taki był nasz zamiar i rozumiemy" - czytamy we wpisie gwiazdy.
"Odezwały się do nas fundacje walczące z przemocą, że dziękują nam za nagłośnienie problemu i że przykro im, że jesteśmy teraz atakowani" - dodała Barbara Kurdej-Szatan.
Całe oświadczenie aktorki jest dostępne na jej instagramowym profilu.
Koniecznie napiszcie w komentarzu, co wy uważacie na ten temat.