Bardowscy z "Rolnik szuka żony" budują dom. Anna była przerażona oknami
Praca wre na budowie domu Bardowskich. Uczestnicy "Rolnik szuka żony" dokumentują postępy, opowiadają o szczegółach. Ania zdradziła również, dlaczego widok okien wywołał u niej wątpliwości, czy na pewno wszystko idzie zgodnie z planem.
Anna i Grzegorz Bardowscy z "Rolnik szuka żony" od zawsze marzyli o dużej gromadce pociech. Gdy tylko na świecie pojawił się ich syn Jaś, wiedzieli, że nie powiedzieli ostatniego słowa w kwestii powiększania rodziny. Dotrzymali złożonej sobie obietnicy i niedawno po raz drugi zostali rodzicami. Na świat przyszła dziewczynka, której dali na imię Liwia. Cała czwórka mieszka w domu rodziców Grzegorza, ale wkrótce będą mieli własne gniazdko.
Marta Manowska chce zostać mamą. Ale nie będzie dziecka bez ślubu
Budowa gniazdka, czyli piętrowego domu z pustaków ceramicznych, idzie jak burza. Anna i Grzegorz systematycznie relacjonują postępy ekipy budowlanej, która w dwa dni postawiła wszystkie ściany. I wtedy pojawił się problem. Anna była przerażona rozmiarem okien, a raczej ich wysokością.
Rolniczka opowiadała w filmiku na YouTube, że gdy tylko stanęła przy oknie, złapała za metrówkę i zaczęła wszystko mierzyć. Była przekonana, że coś poszło nie tak, bo przez okno wystawała jej tylko głowa. Dopiero później zrozumiała, że w gotowym domu będzie miała jeszcze pod nogami ocieplenie, parkiet lub panele, i wtedy okna będą na odpowiedniej wysokości.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Później żartowała, że z oknami jest jeszcze inny problem. "Grzesiu kupił sobie nowy telefon i w ramach testu miałam sesje na budowie! Patrząc na te zdjęcia jestem trochę przerażona, bo dotarło do mnie, że to jedno z mniejszych okien na parterze, a ja wyglądam na nim no może nie jak mrówka, ale jak najedzony kocur. Kto to będzie mył" – pisała rolniczka na Instagramie.