Beata Pawlikowska po 15 latach pożegnała się ze słuchaczami Radia Zet
W niedzielne poranki prowadziła "Świat według Blondynki". Słuchacze ją uwielbiali. Dlaczego rozstała się ze stacją?
Bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa! Od kilku godzin odbieram wiadomości z domów, samochodów, biur rachunkowych, od komorników, mechaników, studentów, uczniów, kucharek, księgowych, mam i tatków, którzy słuchali mojej audycji, a teraz piszą ze słowami wsparcia. Wzruszyłam się! Uśmiecham się do was, bardzo dziękuję i najserdeczniej was pozdrawiam! - napisała na Facebooku.
Pawlikowska 20 marca po raz ostatni poprowadziła audycję tworzoną od lat. Swoje odejście skomentowała w dość długim wideo, które umieściła na facebookowym profilu.
Dyrektor stacji radiowej ma prawo mieć własną wizję tego, co dzieje się na jego antenie - powiedziała w pożegnaniu ze słuchaczami.
Dziennikarce zaproponowano daleko idące, ingerujące w jej program zmiany. Pawlikowska wysłuchała rad na temat programu, który prowadziła. Nie zgodziła się z nimi, więc rozstała się z radiem. Pragnęła móc podpisać się pod tym co robi. Nie pomogło szukanie kompromisu.
To nie pierwszy raz, gdy jej audycja została zdjęta z anteny. W 2004 zrezygnowano z niej, ale po niespełna dwóch latach powrócono do pomysłu, by w niedzielne przedpołudnia serwować słuchaczom opowieści o dalekich zakątkach przeplatane ciekawostkami i anegdotami podróżniczki. "Świat według Blondynki" był nadawany od 1999 roku.
Pawlikowska porównała współpracę zawodową z miłością - nie można kontynuować jej na siłę. Stwierdziła też, że nie wie, czy jest dla niej miejsce w jakimś radiu w Polsce, ale nie obawia się przyszłości.
Pod postem dziennikarki natychmiast pojawiło się mnóstwo głosów - wsparcie dla niej, krytyka stacji. Czyżby decyzja o zakończeniu nadawania "Świata według Blondynki" miała okazać się błędem?
Trwa ładowanie wpisu: facebook