Beata Ścibakówna
Beata Ścibakówna od zawsze robi wrażenie na mężczyznach. Z resztą nie tylko na nich. Niejedna kobieta zazdrości jej młodzieńczego wyglądu. Czy aktorka znalazła receptę na idealną urodę?
Żona Jana Englerta najczęściej występuje na deskach Teatru Narodowego. Żałujemy, że nieczęsto możemy ją zobaczyć na ekranach kin i w telewizji. Mimo że jest rozpoznawalną w polskim show-biznesie postacią, udało jej się uniknąć medialnego ekshibicjonizmu. Aktorka nie należy do gwiazd, które zwierzają się prasie na temat prywatnego życia.
Niedawno została twarzą jednej z firm kosmetycznych. I choć przyznaje, że poza sceną nie nadużywa kosmetyków, to uważamy, że aktorka może zachęcić do zakupu takich produktów.
Na co dzień Ścibakówna stara się wyglądać jak najbardziej świeżo i naturalnie. Aktorka nigdy przesadnie nie eksperymentuje ze swoją urodą i wizerunkiem. Podczas promocyjnego spotkania prezentowała się jak zwykle perfekcyjnie. Z resztą przyzwyczaiła nas już do swojego klasycznego stylu.
Czy waszym zdaniem, wygląda na swoje 44 lata?