Bebe Rexha dementuje plotki o swojej śmierci: "To już przegięcie"
Bebe Rexha skomentowała fałszywe informacje w sieci., jakoby była martwa z powodu przedawkowania narkotyków. Gwiazda zapewniła fanów, że wszystko z nią w porządku.
Do sieci wyciekły fałszywe informacje o śmierci Bebe Rexhy, która rzekomo miała przedawkować narkotyki. Amerykańska piosenkarka bardzo szybko zdementowała jednak niepokojące doniesienia. - Nie było mnie zaledwie 3 dni w sieci, a dowiedziałam się nie tylko o mojej śmierci, a także o przedawkowaniu narkotyków - napisała na Twitterze we wtorek wieczorem.
31-letnia wokalistka ustosunkowała się do plotek, twierdząc, że to "już przegięcie". Nawiązała do fałszywego raportu CNN, który rzekomo zawierał oficjalne oświadczenie jej rodziny, a także wiadomość, jaką jeden z fanów piosenkarki miał otrzymać od jej matki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Bebe jest znaną piosenkarką i autorką tekstów, która na swoim koncie ma współpracę z takimi gwiazdami jak m.in. Eminem, Selena Gomez czy Nick Jonas. W 2013 r. podpisała kontrakt z Warner Bros Records, a pięć lat później wydała swój debiutancki album "Expectactions". Aktualnie Rexha pracuje nad drugą płytą, do której powstania zainspirowały ją jej problemy ze zdrowiem psychicznym. Wokalistka słynie nie tylko ze swojej muzyki. Zrobiło się o niej głośno, gdy skrytykowała pewnego producenta muzycznego za seksistowskie komentarze. Mężczyzna twierdził, że Bebe jest "za stara" na zrobienie kariery.