Ben Affleck otrzymał zakaz przyjścia na premierę "Nie czas umierać". Powód zaskakuje
Już za kilka miesięcy odbędzie się premiera długo oczekiwanego filmu o Jamesie Bondzie, "Nie czas umierać". Jak się okazuje, Ben Affleck i jego partnerka, Ana de Armas, otrzymali zakaz pojawienia się na wydarzeniu.
Na początku marca producenci filmu "Nie czas umierać" ogłosili, że najnowsza część przygód o Jamesie Bondzie zostanie opóźniona o pół roku. Jako przyczynę podano epidemię koronawirusa. Produkcja trafi do kin już w listopadzie. W "Nie czas umierać" po raz piąty - i ostatni - w rolę Jamesa Bonda wcieli się Daniel Craig. Nic więc dziwnego, że fani kultowego filmu akcji z niecierpliwością czekają na ten moment.
ZOBACZ TAKŻE: Ben Affleck zostanie po raz kolejny ojcem?
Okazuje się jednak, że nie wszyscy będą mogli cieszyć się z nadchodzącej premiery produkcji o Jamesie Bondzie. Producenci "Nie czas umierać" obawiają się pojawienia Bena Afflecka, nowego partnera Any de Armas, która gra w filmie postać Palomy. Uważają, że obecność celebryckiej pary może odwrócić uwagę od głównej gwiazdy, Daniela Craiga. Warto zaznaczyć, że twórcy filmu poświęcili ogromną ilość czasu i pieniędzy, by przekonać aktora do roli Agenta 007.
"To byłaby katastrofa, gdyby razem pojawili się na premierze, bo z pewnością ich związek przyćmiłby całe wydarzenie" - czytamy w "The Sun".
Ben Affleck i Ana de Armas poznali się na planie filmu "Deep Water", gdzie zagrali małżeństwo. Plotki o ich romansie pojawiły się pod koniec ubiegłego roku, a na początku 2020 potwierdzili swoją relację. W marcu gwiazdorska para była widziana w Havanie, gdzie zjedli kolacje w dwóch luksusowych restauracjach.