Jan Wieczorkowski
Aktor z pewnością przyzwyczajony jest do innych luksusów noclegowych niż policyjny areszt. Niestety musiał zaliczyć taki nocleg po incydencie, jaki miał miejsce na krakowskim Kazimierzu. Niepokorny Wieczorkowski niemal wpadł pod przejeżdżający samochód. Na szczęście kierowca pojazdu szybko zorientował się w sytuacji, uniknął zderzenia z Wieczorkowskim i krzyknął tylko "Jak chodzisz, człowieku!". To wystarczyło, żeby rozsierdzić aktora na tyle, że ten rzucił się na kierowcę! Na nieszczęście dla Janka, kierowca okazał się być policjantem...