Bill Cosby
Powoli skóra zaczęła mi się jeżyć na plecach. To nie PR-owa kolacja z Billem-gwiazdą, ale spotkanie z nim sam na sam, normalna randka z 47-letnim napalonym łajdakiem, który chciał mnie wykorzystać? Wewnętrzny głos mi mówił: nie rób tego Liliana. (...) Mój instynkt samozachowawczy uratował mnie przed najgorszym. Dopiero w świetle formalnych zarzutów wobec 77-letniego aktora, którego ponad 40 kobiet oskarżyło o gwałt pod wpływem mieszanki alkoholu i środków nasennych, zdałam sobie sprawę, jakie miałam szczęście, że posłuchałam samej siebie - podsumowała aktorka.