Blanka Lipińska narzeka na polskich turystów: "My nie jesteśmy zwierzętami"
Blanka Lipińska i Baron aktualne spędzają właśnie wakacje na Krecie. Autorka "365 dni" zirytowała się zachowaniem polskich turystów, którzy robili jej zdjęcia z ukrycia.
Związek Blanki Lipińskiej i Barona z Afromental zelektryzował rodzime media, a i niewątpliwie fanów popularnej pary. Duet okazał się o tyle łakomym kąskiem dla kolorowej prasy, że zarówno muzyk, jak i autorka "365 dni" przez dłuższy czas nie mieli zamiaru przyznawać, że są razem i konsekwentnie unikali komentarzy na ten temat. Ostatecznie po dłuższym wodzeniu fanów i mediów za nos, postanowili oficjalnie przyznać, że są parą. Od tamtej pory systematycznie dzielą się zabawnymi i romantycznymi zdjęciami lub filmikami, dokumentując, jak rozkwita pomiędzy nimi uczucie.
ZOBACZ TAKŻE: Baron i Blanka na romantycznej kolacji
Blanka Lipińska po raz kolejny dała wyraz szczerości. Tym razem skrytykowała polskich turystów, którzy fotografują ją i Barona podczas zagranicznych wakacji. Po ostatniej historii z pewną polską rodziną celebrytka zwróciła się do fanów w specjalnym nagraniu na Instastory.
- Zdarzyła się dzisiaj sytuacja bardzo niekomfortowa dla nas. Poszliśmy sobie z Alkiem na zjeżdżalnie wodne do siostrzanego hotelu za płotem. Była tam polska rodzina – pani koło pięćdziesiątki z córką nastolatką, która z ukrycia robiła nam zdjęcia - powiedziała Lipińska.
- Do nas wystarczy podejść i poprosić. Nie trzeba robić zdjęć zza pleców, a kiedy my widzimy, że są nam robione, to chować telefon i palić głupa – mówi. My jesteśmy ludźmi, my nie jesteśmy zwierzętami! I tak dzielimy się ogromną częścią naszego życia z wami i ufamy, że szanujecie to, kiedy my również mamy swój czas wolny. Właśnie po to, między innymi, jeździmy do takich hoteli jak ten. Na przyszłość taka ogromna prośba ode mnie i od Alka: wystarczy podejść i zapytać - dodała na koniec.
Trwa ładowanie wpisu: instagram