Bogusław Kaczyński: Ciężko mi dopasować się do współczesnej telewizji, która jest amatorska

73-letni krytyk muzyczny od blisko pół roku przebywa w szpitalu, gdzie przechodzi intensywną rehabilitację. Ma to związek z konsekwencjami dawnego udaru. Na szczęście, sytuacja zaczęła wracać do normy.

Ze zdrowiem u mnie coraz lepiej. Myślę, że za kilka dni wyjdę. (...) Tutaj w szpitalu przychodzą do mnie inni pacjenci porozmawiać, poznać, wziąć autograf. To dla mnie wielkie wyróżnienie, zawsze mnie to wzrusza. Dużo rozmawiamy - powiedział Kaczyński w "Fakcie".

Po powrocie do domu dziennikarz jak najszybciej chce się zająć zaległościami w pracy. W pierwszej kolejności zacznie pisać biografię Jana Kiepury, myśli także o powrocie do telewizji.

Trwają rozmowy nad nowym programem. Ciężko mi dopasować się do współczesnej telewizji, która jest amatorska, a ja tworzyłem telewizję zawodową. Muszę sobie znaleźć jakieś miejsce, bo teraz standardy w telewizji są niskie i skierowane do najmniej wymagającej publiczności. Widziałbym siebie z programem autorskim, ale na moich zasadach - wyjawił popularyzator muzyki klasycznej.

Telewizyjny gwiazdor zdradził, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której siedziałby bezczynnie. Zamierza być aktywny zawodowo tak długo, jak tylko będzie to możliwe.

Nie mam w planach emerytury. Zamierzam pracować do końca życia i jeszcze kilka dni dłużej. Trzeba pracować do końca. Stosuję się do słów Konfucjusza: jeżeli będziesz robił to, co kochasz, to nigdy nie będziesz pracował. I zgodnie z tym ja nigdy nie pracowałem, choć harowałem jak wół - podsumował Bogusław Kaczyński w rozmowie z dziennikiem "Fakt".

(fot. ONS.pl)