Borys Szyc
Chciałem, żeby moja restauracja nazywała się "Akademia", bo to pojemna nazwa: akademia i smaku, i sztuk pięknych, i muzyki, i teatru. Na co dzień nie spotykam się z objawami nienawiści czy braku sympatii, więc chciałbym, żeby inni spędzali czas tak, jak ja lubię. Moim marzeniem jest patrzenie na uśmiechnięte ludzkie twarze. Dlatego otwieram tę restaurację - zapewniał wówczas gwiazdor.