Alicja Bachleda-Curuś
Wygląda zatem na to, że Farrell poszedł po rozum do głowy, a wszystkie wcześniejsze niesnaski wynikały z jego troski o Henry'ego Tadeusza. Choć Irlandczyk ma opinię buntownika i kobieciarza, to jednak najwidoczniej jest gorliwym ojcem. Nie tylko dla swojego małego synka, ale też dla Jamesa (7 l.), który jest owocem jego związku z Kim Bordenave (40 l.).
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )