Britney Spears nie żyje? Ktoś sobie "zażartował" z piosenkarki
Na twitterowym profilu wytwórni Sony Global Music pojawił się niepokojący wpis.
Wytwórnia podała w nim informacje o śmierci Britney Spears. Najpierw jedynie poprzez skrót R.I.P przy jej nazwisku. Po kilku minutach dodano drugą notkę z wyjaśnieniem przyczyny i obietnicą, że niebawem pojawią się kolejne wieści: britney spears is dead by accident! we will tell you more soon (pisownia oryginalna).
Wiadomość szybko rozniosła się wśród użytkowników mediów społecznościowych, jednak większość nie dała w nią wiary. Komentujący zwrócili uwagę na niepoprawną angielszczyznę osoby, która dokonała wpisu. Niektórzy zasugerowali, że informacja jest czarnym i tragicznym, ale jednak żartem hakerów.
Rozwiązania zagadki nie można było znaleźć na żadnym ze społecznościowych kont należących do amerykańskiej piosenkarki. Jej aktywność na Twitterze i Facebooku zakończyła się przed Świętami. Na Instagramie pojawił się natomiast krótki filmik z polowania z poprzedniego dnia.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zaniepokojeni fani nie wiedzieli, czy wytwórnia naprawdę informuje o śmierci ich idolki, czy ktoś się włamał na konto Sony Global Music. Kolejny tweet wszystko wyjaśnił. Piosenkarce nic nie dolega, a wpisu dokonała osoba spoza firmy. Niewygodne tweety zostały usunięte.