Joanna Brodzik, Paweł Wilczak
Para nie boi się ze sobą sprzeczać. Oboje uważają, że to dużo zdrowsze niż ciche dni.
Kłótnie są nam niezbędne, żeby oczyścić atmosferę. Nigdy w takich chwilach nie pomyślałam: "To koniec, on już mnie nie chce". Często w momencie - jak mówi Paweł - "kontrowersji" sprzątamy. Odbywa się taniec kuchenny: szorujemy, ścieramy, jednocześnie wyrzucając z siebie komunikaty. Pod koniec polerowania okapu już mamy rozejm. Czasem wystarczy gest, zdanie i Paweł rozładowuje napięcie.