Brutalnie o rządzie i Morawieckim. "Banda nieudaczników, którzy topią Polskę"
Na nic zdały się apele polityków o powściągnięcie emocji i nieużywanie wulgaryzmów. W odpowiedzi na kolejne obostrzenia rządu Tymon Tymański napisał Mateuszowi Morawieckiemu, co mu leży na wątrobie. Nie są to miłe słowa.
4 listopada odbyła się konferencja premiera Mateusza Morawieckiego, na której przedstawił plan działania rządu na najbliższe tygodnie. Oprócz nowych wytycznych dotyczących m.in. edukacji i handlu poznaliśmy też szczegółowe obostrzenia uderzające w szeroko pojętą kulturę i sztukę – placówki kultury (w tym m.in. kina) zostaną wkrótce ponownie zamknięte, zakazano też organizacji spotkań i imprez oraz ograniczono zgromadzenia publiczne do 5 osób.
W sieci natychmiast pojawiły się komentarze dotyczące obostrzeń i wprowadzenia częściowego lockdownu. Wśród oburzonych znalazł się Tymon Tymański – muzyk, prozaik, wokalista i kompozytor związany z takimi kultowymi zespołami jak Miłość, Kury czy Tymon & The Transistors.
Tymański dał upust swojemu niezadowoleniu na FB, gdzie zamieścił wpis, w którym zwrócił się do premiera, nie szczędząc mu gorzkich i brutalnie dosadnych słów.
Paweł Grzesiowski wprost o zamykaniu sklepów. Surowo ocenia decyzję rządu
"Morawiecki, spryciarzu. Ale to wszystko genialnie wymyśliłeś! Właśnie odwołałeś mi ostatni koncert w listopadzie - w teatrze. We wrześniu i październiku odwołałeś mi zresztą wszystko. Ale najważniejsze, że twoje pier***one wybory się odbyły i jesteś dalej u reżimowej władzy razem z bandą nieudaczników, którzy właśnie topią nas wszystkich razem z okrętem zwanym Polską" - zwraca się do premiera Tymański, a dalej jest tylko gorzej i ostrzej.
"Oczywiście Wy macie szalupy i kapoki - my nie... Pozamykałeś szkoły, w związku z czym teraz mogę zostać już tylko darmową niańką, której nikt nie zapłaci za siedzenie w domu z dziećmi - bo Twój system mnie nie dostrzega" – kontynuuje.
Według legendy polskiej alternatywy partia rządząca nie tylko zostawiła na lodzie artystów, ale też całą rzeszę grup społecznych i zawodowych.
"Nie widzi (system – przyp. red.) i od początku nie widział tu miejsca dla wielu z nas... Albowiem twoje faszystowskie państwo beztrosko położyło lachę na mnie i na kilkuset tysiącach artystów, ludziach rozrywki oraz gastronomii... Milionach dziewczyn i matek, rolników, sprzedawców kwiatów, prywatnych nauczycieli i wszelkiej maści przedsiębiorców...." – wylicza Tymański.
Muzyka wzburzyły też słowa premiera, który na konferencji poprosił, aby protestujący przenieśli się do sieci.
"Na co Ty proponujesz nam grzeczny protest w sieci, żebyśmy nie dokładali do tego, co sam spierd***łeś. Mówisz - masz! Przez ostatnie miesiące dawaliście d**y i teraz partaczycie wszystkie rzeczy po kolei - niczym skończeni amatorzy. Pamiętaj - nie zapomnimy ci tego, co mówiłeś o pandemii i jak przygotowałeś kraj na najgorsze..." – grzmi Tymański.
Kończąc swój wywód, Tymański ubolewa, że premier nie podał się do dymisji i rysuje przyszłość Morawieckiego w ciemnych barwach.
"W szczególności dlatego, że zadbałeś tylko o swoich ludzi, swoją partię i swoją władzę. W demokratycznym kraju uczciwy premier podaje się do dymisji. Ty się nie poddasz, tylko będziesz dalej iść w zaparte. Tak czy owak, kiedyś będziesz siedział... I żeby Ci nie było smutno, znajdziemy Ci odpowiednie towarzystwo" – kwituje Tymański.
Pod wpisem muzyka pojawiło się wiele komentarzy jego fanów. Ich pobieżna lektura jasno pokazuje, że mają oni bardzo podobny, krytyczny ogląd sytuacji.
Trwa ładowanie wpisu: facebook