Wyznał, co mówili o córce. Usłyszał: "trzeba było nie podrzucać"
"Wiktoria nie mówiła, nie słyszała, ledwo się poruszała i prognozy były straszne. Do dzisiaj ludzie mówią: 'twoje dziecko ma autyzm, trzeba było nie podrzucać w dzieciństwie, bo się coś w mózgu poszorowało'" - mówi aktor Piotr Burczyk i ma zamiar ukrócić podobne komentarze.
Oglądacie serial "Nieobecni" z Piotrem Głowackim? W nowej produkcji TVN Głowacki wciela się z policjanta z zespołem Aspergera. Aktor w rozmowie z WP mówił o tym, jak ważne jest odczarowywanie takich osób i opowiadanie publicznie ich historii, pokazywanie w popkulturze. Inny aktor - Paweł Burczyk razem z żoną Olimpią ma zamiar zrobić coś podobnego z osobami z autyzmem. Pracuje nad filmem, który ma odczarować świat, do którego należy m.in. jego córka Wiktoria.
Aktor gościł w "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedział więcej o projekcie. - Wiktoria została zdiagnozowana, gdy miała 6-7 lat. To późno - przyznał.
Zobacz: Piotr Głowacki o roli policjanta z zespołem Aspergera. "W Polsce rzadko się to robi"
- Teraz możemy tutaj w studiu porozmawiać. Natomiast Wiktoria nie mówiła, nie słyszała, ledwo się poruszała i prognozy były straszne. Do dzisiaj ludzie mówią: "twoje dziecko ma autyzm, trzeba było nie podrzucać w dzieciństwie, bo się coś w mózgu poszorowało" albo mówią, że to minie - opowiedział aktor.
Dlatego razem z żoną postanowił wziąć sprawy we własne ręce i nakręcić film "Zobaczyć Lili - autystyczna, autentyczna historia". Tak chcą sprawić, że autyzm przestanie być tabu; przestanie być postrzegany jako wyrok.
- Tym filmem chcemy odczarować ten świat, tak jak w "Nieobecnych", gdzie został poruszony temat zespołu Aspergera. W którymś z odcinków policjant pyta, co to jest zespół Aspergera, a drugi – to ty nie wiesz? Jestem przekonany, że w tym momencie ludzie zatrzymują Playera i sprawdzają – co to jest ten Asperger. Tak samo chcemy zrobić z autyzmem - komentował Burczyk.
- My przekonujemy ludzi, że warto marzyć i wierzyć w dziecko. Tylko to po prostu wymaga bardzo dużo pracy, cierpliwości i zaangażowania. Nie wolno myśleć, że to już koniec i moje dziecko będzie całe życie siedzieć na kanapie i patrzeć w ścianę - podkreślała Olimpia, żona aktora.
Burczyk dodał: - Jeśli choć jedno dziecko nie spotka się z odrzuceniem na osiedlu, to już zmienimy świat.
Aktor zażartował, że jeśli chodzi o obsadę filmu, to marzy mu się, żeby dziadka dziewczynki zagrał... Robert De Niro. A dlaczego? Gwiazdor ma autystycznego syna, co ujawnił dopiero w 2016 r.