Pomocna dłoń
Gdy Tomasz miał najtrudniejszy okres w życiu, z pomocą przyszedł mu ojciec. Choć aktor miał wiele obaw, postanowił zatrudnić syna w kierowanym przez siebie Teatrze Narodowym. Ostatecznie do podjęcia tej decyzji namówiła go Beata Ścibakówna, która pracowała z synem Englerta przy jednym ze spektakli.
- Tomek ma niesamowite wyczucie. Wychował się w rodzicie aktorów. Wie, kiedy nie przeszkadzać w pracy, a kiedy flesz aparatu może być drażniący - wyznała Ścibakwna w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco". Syn aktora został bardzo dobrze przyjęty przez zespół teatru. Tomasz Englert zawodowo zajmuje się fotografią i w końcu robi to, co lubi.