Był ulubieńcem widzów "The Voice". Wiktor Dyduła skomentował udział w programie
Wiktor Dyduła odpadł jako pierwszy w finałowym odcinku "The Voice of Poland". Widzowie byli mocno zaskoczeni takim obrotem spraw. Teraz wokalista skomentował swój występ.
Za nami finał "The Voice of Poland". Niestety jako pierwszy z finałowej czwórki odpadł faworyt widzów, czyli Wiktor Dyduła. Charyzmatyczny mężczyzna z charakterystycznym wąsem i osobowością sceniczną z pewnością zapadnie widzom w pamięć na długo, choć to nie on zwyciężył w tej edycji programu.
Fani Dyduły w mediach społecznościowych dali upust swoim emocjom. "To musi być przekręt, gardzę TVP jeszcze bardziej niż wcześniej", "Nigdy nie piszę komentarzy, ale muszę. Jestem w szoku!", "Kpina" czy "Porażka. Odpadł człowiek, który powinien to wygrać" – to tylko niektóre z opinii, jakie pojawiły się w sieci.
Teraz swój udział w programie postanowił skomentować również sam Wiktor. Na Instagramie podziękował najbliższym oraz widzom.
"Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali podczas całego programu. Za wiadomości, za głosy, za brawa i uśmiechy w moim kierunku. Za sztuczne wąsy pod nosem! Nigdy bym się nie spodziewał, że tak wielu osobom może spodobać się to, co robię i że dotrę aż do finału!" - zaczął.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dalej podziękował pozostałym uczestnikom programu, oraz jurorom i trenerom - Baronowi i Tomsonowi.
"Oczywiście chcę również podziękować moim trenerom za zaufanie i dostrzeżenie we mnie potencjału, co pozwoliło mi przeżyć tę niesamowitą przygodę. Dzięki wam mogłem rozwinąć skrzydła […]. Pani Justynie Steczkowskiej, pani Sylwii Grzeszczak, panu Markowi Piekarczykowi również jestem ogromnie wdzięczny za każdą radę, wskazówkę i komplementy! Biorę to wszystko do serca i będę już trzymać do końca życia! […] Zabieram się teraz do pracy, bo chcę wam dostarczyć pięknie opakowane własne utwory".