Była dyrektorka teatru napisała o Krawczyku. Nie szczędziła słów krytyki
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka internet zalała fala pożegnań. Jednak nie wszyscy napisali o muzyku w pozytywny sposób. Ewa Wójciak nie ma najlepszego zdania o nim. Kobieta przyznała, że nie rozumie reakcji ludzi. Padły ostre słowa.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. Muzyka pożegnali m.in. politycy jak Mateusz Morawiecki czy inni artyści, w tym Goran Bregović. Generalnie od czasu tej informacji nie dało się znaleźć w sieci krytycznych słów o piosenkarzu. Aż do teraz. Ewa Wójciak, działaczka opozycyjna w czasach PRL-u, a także aktorka i była dyrektor Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, stwierdziła, że Krawczyk być może był miłym człowiekiem, ale na tym poprzestała i w dalszej części swojego wpisu ostro go oceniła.
"Zając - polski kangur. Krzysztof Krawczyk- polski Elvis Presley. Był może miły człowiek. Jednak to ojciec polskiego disco polo i artysta na usługach peerelowskiej władzy. Akademie ku czci, festiwale piosenki, także żołnierskiej… Wszyscy chyba zwariowali. Ludzie! My mamy Gombrowicza!" – napisała na swoim Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak się domyślać, tego typu słowa nie mogą przejść obojętnie w mediach społecznościowych. Pod postem szybko pojawiło się wiele różnych reakcji. Cześć internautów podziękowała jej za to, że wreszcie ktoś napisał coś innego o Krawczyku. Rzecz jasna nie wszyscy się z nią zgodzili. Głos na swoim Facebooku zabrał poznański polityk Jarosław Pucek, który wytknął kobiecie hipokryzję. Wspomniał o tym, że Wójciak w 2014 r. startowała z list Europy Plus do europarlamentu.
– Liderami tego ruchu byli tak znani i niezłomni w PRLu jak Aleksander Kwaśniewski, Marek Siwiec, czy Robert Kwiatkowski. Wtedy jej komuna w życiorysach nie przeszkadzała. Biorąc to pod uwagę oraz okoliczności tego wpisu, trzeba uznać, że żenada to drugie imię rzeczonej artystki - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Warto wspomnieć, że nie jest to pierwszy raz, gdy Wójciak wyraziła się ostro o znanej osobie. – No i wybrali chu**, który donosił wojskowym na lewicujących księży – napisała na Facebooku. Słowa dotyczyły kardynała Jorge Mario Bergoglio, który w 2013 r. został wybrany na papieża. Sprawa trafiła do prokuratury, ale została umorzona.