Była gwiazdą filmu "Top Gun". Kelly McGillis lata temu przeżyła traumę
Kelly McGillis zdobyła sławę dzięki roli w filmie "Top Gun". Ekranowa partnerka Toma Cruise'a w ostatnich latach wycofała się z show-biznesu. Niewielu wie, że ma za sobą traumatyczne przeżycia.
"Top Gun" to produkcja, którą niewątpliwie można zaliczyć się do klasyki hollywoodzkiego kina. Film opowiadający o losach pilotów amerykańskiej marynarki zadebiutował na ekranach w 1896 roku i odniósł komercyjny sukces. Dziś dzieło Tony'ego Scotta uchodzi za kultowe, a pochodząca z filmu piosenka "Take my breath away" po dziś dzień wzrusza słuchaczy na całym świecie. Niedawno, po ponad 35 latach od premiery, "Top Gun" doczekał się kontynuacji, która powtórzyła sukces pierwowzoru. Film "Top Gun: Maverick" został świetnie przyjęty przez widzów oraz krytyków i otrzymał sześć nominacji do Oscara, ostatecznie zgarniając jedną statuetkę.
Słynna produkcja niezmiennie kojarzy się z Tomem Cruise'em, który wcielił się w rolę Mavericka zarówno w latach 80., jak i w nowej odsłonie kinowego hitu. Wielu z pewnością świetnie pamięta także blondwłosą piękność, która partnerowała gwiazdorowi na ekranie. Mowa o Kelly McGillis, która zagrała postać Charlotte "Charlie" Blackwood. Jak wiadomo, amerykańskiej aktorki nie zobaczyliśmy w kontynuacji hollywoodzkiego hitu. Gwiazda kilka lat temu wycofała się z aktorstwa.
Jak dziś wygląda Kelly McGillis z "Top Guna"? Ma za sobą traumatyczne doświadczenia
Rola ukochanej Mavericka nie była pierwszą w karierze Kelly McGillis, jednak to właśnie ona zapewniła jej międzynarodową rozpoznawalność. Jeszcze zanim aktorka wystąpiła w "Top Gunie", można ją było oglądać w filmie "Świadek" z Harrisonem Fordem, w późniejszych latach wystąpiła też w takich produkcjach jak m.in. "Kontrola lotów", "Zimowi ludzie" czy "Oskarżeni" z Jodie Foster. Być może mało kto wie, że zanim McGillis zdobyła sławę, naznaczyły ją traumatyczne doświadczenia. Na początku lat 80. aktorka została bowiem brutalnie zgwałcona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska gani celebrytów, którzy potrzebują kilkadziesiąt tysięcy na życie
Jak wyznała magazynowi "People" w 1988 roku McGillis, traumatyczne wydarzenia w jej życiu rozegrały się kilka lat po tym, jak przeprowadziła się do Nowego Jorku w związku ze studiami. Kelly została napadnięta z użyciem broni, w następnym roku do jej mieszkania wtargnęło zaś dwóch mężczyzn. Napastnicy grozili McGillis nożem i siłą zaciągnęli ją do sypialni, gdzie następnie brutalnie ją wykorzystali. Dramat aktorki przerwało głośne pukanie do drzwi, które spłoszyło jej oprawców. Ktoś wezwał na miejsce policję, jednak niestety napastnikom udało się zbiec.
Mężczyzn aresztowano w ciągu miesiąca. Jak opisywał magazyn "People", oprawcy McGillis mieli 15 i 20 lat. Ostatecznie tylko młodszy z nich został ukarany za swoje czyny i w efekcie spędził ponad trzy lata w więzieniu. Zarzuty przeciwko drugiemu z gwałcicieli zostały oddalone, gdyż zgromadzone dowody okazały się niewystarczające. W rozmowie z "People" z 1988 McGillis nie ukrywała, że traumatyczne doświadczenia odcisnęły na niej piętno.
Przez pierwszych kilka tygodni po incydencie nie mogłam jeść ani spać. Nieustannie drżałam. Nagle brałam gwałtowne wdechy, nie będąc w stanie tego kontrolować - opisywała w rozmowie.
Jak wyznała w wywiadzie "People" McGillis po napaści przez długi czas chciała "wycofać się ze świata". Aktorka nie mogła korzystać z metra, gdyż zapach w tym miejscu przypominał jej o gwałcicielach. Kobieta nie chciała także wychodzić z domu,
Stałam się tak przytłoczona lękiem i żałoba, że po prostu zaczynałam płakać. Przytyłam około 13 kg. Miałam koszmary. Ponieważ tak bardzo bałam się zasnąć w nocy, piłam i było coraz gorzej. To było tak, jakby w środku pożerał mnie mały demon - wyznała w rozmowie w 1988.
W 1984 roku McGillis zgłosiła się terapię. W rozmowie z "People" aktorka otwarcie przyznała jednak, że wspomnienie traumatycznych doświadczeń nigdy jej nie opuści. Kelly borykała się także z uzależnieniem od narkotyków, a w późniejszych latach zaczęła pomagać kobietom w ośrodku odwykowym. Niestety w 2016 roku McGillis przeżyła kolejny dramat, gdy do jej domu wtargnął nieznajomy. Opisując zdarzenie w mediach społecznościowych, aktorka powróciła do innej traumy sprzed lat, wyznając, że jako 12-latka została zgwałcona przez trzech mężczyzn.
W ostatnich latach McGillis wycofała się z Hollywood i dziś działa społecznie oraz unika pokazywania się publicznie. W 2018 roku paparazzi przyłapali aktorkę, gdy ta zmierzała na mszę w Karolinie Północnej, gdzie wówczas mieszkała. Zobaczcie, jak zmieniła się przez lata.