Wyrzucili ją z Lombardu, gdy była chora. "Przestałam dla nich istnieć"
Wanda Kwietniewska przez wiele lat była członkinią Lombardu. To właśnie w tym zespole stawiała pierwsze kroki na muzycznej scenie. Dlatego każdy był zaskoczony, gdy grupa oraz piosenkarka ogłosili, że ich drogi się rozchodzą. Jakie były kulisy tych wydarzeń?
Każdy zna takie utwory, jak "Hi-fi", "Nie będę Julią" czy "Zwykłe życie". Wszystkie zostały stworzone i nagrane przez zespół Wanda i Banda, w którym śpiewała Wanda Kwietniewska. Jednak mało kto pamięta, że wokalistka swoją karierę rozpoczynała z grupą muzyczną Lombard, u boku Małgorzaty Ostrowskiej oraz Grzegorz Stróżniaka. Niedawno piosenkarka w wywiadzie dla Plejady opowiedziała, jak wyglądały kulisy jej odejścia ze swojego pierwszego zespołu.
Od chórków do rozpoznawalnego zespołu
Grupa Lombard swoją przygodę muzyczną rozpoczęła jako chórki dla gwiazd formatu Krzysztofa Krawczyka. Dzięki temu zdołali przebić się w branży i dostali zaproszenie na 17 Krajowy Festiwal Piosenki w Opolu, po którym zmieniono nazwę zespołu na Skandal. W tym okresie pierwsze skrzypce w zespole zaczął grać menadżer - Piotr Niewiarowski, z którym Kwietniewska nie zgadzała się we wszystkim.
— My, jako młodzi muzycy i wokaliści, nie mieliśmy wiele do powiedzenia. A on miał swoje sympatie i antypatie. Małgorzata była przez niego ewidentnie faworyzowana. W pewnym momencie zarówno ja, jak i Grzegorz zaczęliśmy to mocno odczuwać — opowiadała wokalistka w rozmowie z portalem Plejada.pl.
Niespodziewany koniec współpracy
Nowym pomysłem Niewiarowskiego był podział grupy. W jego wizji, Wanda Kwietniewska oraz Grzegorz Stróżniak mieli dalej tworzyć utwory pod szyldem zespołu Lombard, zaś druga wokalistka - Małgorzata Ostrowska - miała kontynuować karierę samodzielnie.
Po kilku latach, przed jednym z koncertów organizowanym w Kaliszu, Kwietniewska zachorowała i konieczna była jej hospitalizacja. W tym czasie odwiedził ją menadżer Niewiarowski, który jak wspomina wokalista, w niezbyt miłych słowach przekazał jej, że nie będzie już częścią Lombardu.
Jak przyznała po latach - Wycharczałam tylko: "Ja ci jeszcze pokażę!". Oczywiście, byłam totalnie zdruzgotana i załamana. Myślałam, że zdechnę w tym szpitalu. Z dnia na dzień mnie skreślili i przestałam dla nich istnieć - mówiła w wywiadzie wokalistka.
Kwietniewska nie poddała się. Po wyjściu ze szpitala ponownie zaczęła działać w branży muzycznej, jednak ze swoim nowym zespołem - Wanda i Banda. Ich twórczość jest znana do tej pory wielu Polakom, a mimo kilku niedogodności, jakie spowodował menadżer Niewiarowski, Kwietniewska dalej utrzymuje dobry kontakt z członkami grupy Lombard.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.