Morze alkoholu
John, jak wspominają koledzy z zespołu, był wstydliwy. Często miał obawy przed wejściem na scenę. Gdy May, Taylor i Mercury częściej imprezowali, to i John szwendał się razem z nimi. Ale we wspomnieniach biografów zespołu najczęściej przewijają się opowieści o tym, jak John kompletnie odstawał od muzyków.
– Queen było zbiorem trzech wyjątkowo wybuchowych osobowości, a John był jedynym spokojnym człowiekiem. Szybko założył rodzinę, był bardzo jej oddany – twierdzi Phil Sutcliffe, autor jednej z książek o zespole. W ubiegłym roku May przyznał w wywiadzie, że sytuacja zaczęła im się wymykać spod kontroli na początku lat 80., gdy nagrywali w Monachium. – Żyliśmy w fantazyjnym świecie wódki i barmanek – powiedział.