Edyta Pazura, Cezary Pazura
Kiedy ten człowiek przyszedł wtedy do mnie, po prostu się wystraszyłem. To było wykańczające psychicznie. Jestem mężem, ojcem, płacę podatki, wykonuję rzetelnie swój zawód od 27 lat i chyba za bardzo się już boję niewiadomych. Pamiętam, że wtedy odetchnąłem z ulgą, bo właśnie w tym czasie w jednym z tabloidów ukazały się zdjęcia moje i mojej Żony w dezabilu w naszym domu, zrobione przez firanki, oddzielające naszą garderobę od drzewa naprzeciwko. Sądziłem, że może to dalszy ciąg tej "sesji", bo przecież w czasie przebierania jest moment, gdy człowiek jest nagi jakim go Pan Bóg stworzył, czyż nie??? Myślałem , trudno chodziło mu o kasę pod byle pretekstem i mu się udało - napisał w oświadczeniu Cezary.