Trwa ładowanie...
d57myi0
Cezary Pazura: wierzę, że pójdziemy po rozum do głowy i poddamy się szczepieniom

Cezary Pazura: wierzę, że pójdziemy po rozum do głowy i poddamy się szczepieniom

Cezary Pazura, jako ambasador kampanii zachęcającej do szczepienia się przeciw Covid-19, namawia do podjęcia tego kroku. Podkreśla, że chodzi nie tylko o zdrowie nas samych, ale i otaczającego nas społeczeństwa. Szczepienie się, to wg niego wzięcie odpowiedzialności za siebie, ale i za innych. W programie Newsroom wyraził nadzieję, że coraz więcej obywateli dojdzie do takiego samego wniosku i zdecyduje się przyjąć preparat. Aktor komentując fakt, że chęć zaszczepienia wyraża 1/3 społeczeństwa, odniósł się także do powielanych przez sceptyków opinii na temat szczepionek. Nawiązał do sytuacji sprzed lat, kiedy to szczepienia na wiele chorób były zwyczajnie obowiązkowe. – Nikt z tym nie dyskutował. (…) Przede wszystkim dlatego, że ludzie widzieli, jak konają ich bliscy. Teraz też to widzimy, a nie wyciągamy wniosków. To mnie też zastanawia. Dlaczego tak się dzieje? Przecież jest XXI wiek i generalnie wydawałoby się że już tyle wiemy, jesteśmy globalną wioską, mamy dostęp do wszelkich informacji, możemy dowiedzieć się wszystkiego. Więc dlaczego mamy wierzyć w rzeczy niepotwierdzone i nie opieramy się na autorytetach? Kompletnie nie mogę tego zrozumieć – stwierdził stanowczo. Posłuchajcie fragmentu rozmowy.

Panie Cezary, z sondaży wynika, żeRozwiń

Transkrypcja:

Panie Cezary, z sondaży wynika, że co trzeci Polak, tak wynika z sondażu przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski, co trzeci Polak, 33% nie zamierza się szczepić. Mówi "nie". No może to się wszystko zmieni. Ja cały czas mam nadzieję, że jednak, wie pan, tyle osób dookoła nas się zaszczepiło, widzimy też w programach telewizyjnych ludzi świadomych, którzy mówią, że trzeba to zrobić, mówią o tym autorytety wybitne w tej dziedzinie. Więc nie wiem skąd się bierze tak duży odsetek. Na szczęście są to jeszcze statystyki, a statystyki mają to do siebie, że mogą się mylić, więc ja jestem tutaj optymistą. Wierzę w to, że jednak pójdziemy po rozum do głowy i poddamy się szczepieniu. No wie pan, ja jestem z rocznika '62 ubiegłego stulecia i chodziłem do szkoły z chłopcem, który był po chorobie heinego-medina, po polio, to się tak nazywa. I proszę sobie wyobrazić, to jest paraliż kończyn bardzo często u dzieciaków kończyło się to śmiercią. Ja jestem z pokolenia, które jeszcze chorowało na odrę, ospę - tutaj mam taką bliznę na nosie, która już nigdy nie zejdzie, bo byłem małym dzieckiem się zadrapał jak miałam ospę wietrzną. A moje dzieci już z tego nie przychodziły - ani odry, ani ospy wietrznej - bo są zaszczepione. Więc to nie chodzi o to w szczepionce przeciwko COVID, żeby na COVID nie zachorować. Chodzi o to, żeby nie było powikłań, które bardzo często, jak wiemy - i tu statystyki nie kłamią, bo to są fakty - ludzie od tego umierają. A my mamy nie dopuścić do tego. I kampania nie polega na tym, że ja mam kogoś przekonywać - jak po prostu chcę zachęć i uświadomić, gdzie można taką szczepionkę otrzymać, która notabene, za którą płaci państwo, która jest dla nas de facto za darmo. To jest ważne. A może oprócz tego zachęcania słownego faktycznie warto zastanowić się już teraz nad jakimiś benefitami, skoro to zdrowie nie jestem głównym benefitem dla jakieś grupy, może dzień wolny, pieniądze - a są już firmy, które oferują pieniądze. Wie pan, zadał pan pytanie, które tak - bardzo lubimy nadużywać słowa "wolność". Polega to na tym, że człowiek wolny, żyjący w demokratycznym kraju takim jak nasz może się nie poddać szczepionce. Ale to przez tego wolnego człowieka my, ludzie też wolni, prawda, będziemy musieli chodzić w maseczkach, bo musimy dbać o tego niezaszczepionego, żeby go nie zarazić. Bo my tę chorobę lekko przejdziemy, a on może umrzeć. Bo ja biorę odpowiedzialność za życie nie tylko swoje, ale i innych. Czyli jeżdżę zgodnie z przepisami, nie przechodzę na czerwonym świetle i tak dalej, i tak dalej. Płacę podatki. Więc wie pan, na tym polega świadomość. My żyjemy w społeczeństwie. To społeczeństwo podlega różnym zmianom, fluktuacjom, jak to się mówi. I podlega też pewnemu reżimowi. Ten reżim jest konkretnie opisany i w prawie karnym, i w innym i tak dalej i tak dalej. I my się temu musimy pogadać, bo nie ma czegoś takiego, jak wolność nieograniczona. Wolność ma swoje granice. Bo wolność nieograniczona równa się anarchia. Więc ja sobie myślę w ten sposób, że oczywiście nie wolno nikomu na siłę nic narzucać, ale troszeczkę uważam, że żyjemy w czasach, gdzie słowo "wolność" jest nadużywane. Bo kiedyś w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy walczono naprawdę ze strasznymi chorobami jak błonica, właśnie polio, choroba heinego-medina. To były czasy, gdzie te szczepienia były obowiązkowe. Ja pamiętam, kiedy nas za rączkę pani w przedszkolu prowadziła całą grupę, stawialiśmy, odsłanialiśmy rękę i byliśmy szczepieni w ramię. Do dzisiaj mam przecież blizny po ospie. Po szczepionce na ospę. I nikt wtedy nie dyskutował. Ale nie dlatego, że to był reżim komunistyczny, tylko dlatego - może też - ale dlatego przede wszystkim, że ludzie widzieli, jak konają ich bliscy. Teraz też to widzimy, a nie wyciągamy wniosków. To mnie bardzo zastanawia, dlaczego tak się dzieje. Przecież jest XXI wiek i generalnie wydawałoby się, że już tyle wiemy i jesteśmy globalną wioską, mamy dostęp do wszelkich informacji przy naciśnięciu guzika może dowiedzieć się wszystkiego. Więc dlaczego mamy wierzyć w rzeczy niepotwierdzone, a nie opieramy się na autorytetach. Ja tego kompletnie nie mogę zrozumieć, ponieważ my świadomie się zreżimowaliśmy - mówię o swojej rodzinie - i nasze dzieci są szczepione według kalendarza szczepień. Co roku szczepimy się przeciwko grypie. I nie wyobrażam sobie, że jeżeli teraz wejdą szczepionki dla dzieci, żebym miał - jeżeli wejdą oczywiście - żebym miał nie zaszczepić swoich dzieci. Zależy mi na ich życiu i na ich zdrowiu. Zresztą przed chwilą pan profesor pięknie mówił o tym DNA, pan go łaskawie zapytał, o tym jak żyć dłużej. No i przede wszystkim ja się zastanawiam i znam odpowiedź - jak nie żyć krócej. Żeby nie żyć krócej, to trzeba się zaszczepić przeciwko COVID. Bo COVID niestety zabija.
d57myi0
d57myi0