Edyta Pazura
Moja Żona inaczej wygląda dziś niż na fotografiach sprzed siedmiu lat, dziwią się gazety. Sam zacząłem rozpaczać, patrząc na starsze swoje fotografie, bo spojrzałem na siebie przez pryzmat operacji plastycznych i rzeczywiście z tej perspektywy muszę stwierdzić, że moje się nie udały. Czas robi swoje. Zmieniają się rysy i wyraz twarzy, i tego, człowieku, nie zatrzymasz... A moja Żoneczka kwitnie. Jak na złość. Kwitnie jak piękny kwiat. Gdzie zatem, pytam oburzony, pochwały dla ogrodnika? (Nieskromnie myślę o sobie!) - czytamy.