Chrissy Teigen nie chce już mieć sztucznego biustu. Wyjęła implanty
Modelka po kilkunastu latach kariery i urodzeniu dwójki dzieci doszła do wniosku, że duży, sztuczny biust przynosi jej więcej kłopotów niż korzyści. Zdecydowała się na operację usunięcia implantów.
Chrissy Teigen zoperowała sobie biust w wieku 20 lat. Jak przyznaje, zrobiła to, aby lepiej prezentować się w stroju kąpielowym i trafić na okładkę magazynu Sports Illustrated Swimsuit Issue. W 2010 r. udało jej się ten cel osiągnąć.
- Pomyślałam, że gdy będę pozować i położę się na plecach, chcę, żeby było widać, że są jędrne - tak argumentowała wtedy swój wybór.
Zobacz: Weronika Bielik upomina: "Operacja piersi to decyzja na całe życie"
Po kilku latach kariery w modelingu zaczęła rozwijać się też w innych dziedzinach. Zaczęła pisać książki kulinarne i prowadzić programy telewizyjne poświęcone tej tematyce. W 2013 r. poślubiła muzyka Johna Legenda, a dwa lata później urodziła córkę Lunę. W 2018 r. ich rodzina powiększyła się o chłopca o imieniu Miles.
Ostatnio modelka podzieliła się z fanami na Instagramie zaskakującą wiadomością. "Pozbywam się moich piersi" - napisała. Chodziło oczywiście o usunięcie sztucznych implantów.
"Przez wiele lat świetnie mi służyły, ale po prostu kończę z tym. Chciałabym zapiąć sukienkę w moim rozmiarze i położyć się na brzuchu z pełnym komfortem. Bez tych olbrzymów" - wyjaśniła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Chrissy Teigen przeszła już operację usunięcia implantów. Na Twitterze udostępniła filmik, na którym pokazała, jak wygląda badanie na obecność koronawirusa. W Stanach Zjednoczonych każdy pacjent trafiający do szpitala na umówiony zabieg jest poddawany takiemu darmowemu testowi.
34-latka z humorem podchodzi do tej życiowej zmiany. "Nadal będę mieć piersi, tyle że teraz będą czystym tłuszczem. To właśnie to w pierwszej kolejności jest nazywane piersią. Zwykły kawałek tłuszczu" - spuentowała na Instagramie.