Jan Borysewicz
Przypomnijmy, że Joanna B. i jej matka Danuta B. pod przykrywką prowadzenia agencji "modelek", umawiały dziewczyny z klientami, którzy oczekiwali płatnego seksu.
Ja wiedziałam, że pośredniczę w organizowaniu spotkań, na których dziewczyny uprawiały seks. Było tak, że klienci płacili dziewczynom, a one oddawały mi część tych pieniędzy - zeznała Danuta B.