Ilona Felicjańska
Do fundacji nie można się dodzwonić. Nie ma też odpowiedzi na e-maila. Boję się, że przekazane przeze mnie pieniądze trafią do prywatnej kieszeni, zamiast do potrzebujących - mówi tygodnikowi zaniepokojona kobieta, która chciała wesprzeć charytatywną działalność modelki.