Co sprawia Kwaśniewskiej radość?
Jest coś, co pocieszy ją nawet w najsmutniejszej sytuacji...
Tygodnik Gwiazdy donosi, że Aleksandra Kwaśniewska wybrała się ostatnio z ukochanym, Wojtkiem Szuchnickim, do kina. Film chyba nie przypadł Oli i Wojtkowi do gustu, bo oboje wyszli z kina z ponurymi minami.
Na szczęście stało się coś, co sprawiło, że na twarz Oli wrócił uśmiech. Ochroniarz na parkingu przed kinem poprosił ją o autograf! Jak widać, nic tak nie poprawia nastroju Oli, jak świadomość, że jest rozpoznawalna i lubiana.
Niestety, tak naprawdę nie do końca wiadomo za co lubiana. Ola próbuje wszystkiego: jest dziennikarką telewizyjną, radiową, psychologiem i uczy się też dekorować wnętrza, ale nigdzie jeszcze nie zagrzała miejsca, ani nie zrobiła kariery w żadnej z tych dziedzin. Czy jest coś gorszego od bycia znanym z tego, że... jest się znanym?