Co za występ! Michał Szpak oddał niezwykły hołd Violetcie Villas
Ten występ z pewnością przejdzie do historii. Michał Szpak przeszedł sam siebie. Kiedy pojawił się na scenie zupełnie zaskoczył. Nie tylko wokalem. Wystąpił w roli Violetty Villas. Nieprzypadkowo.
Michał Szpak to niewątpliwie jeden z najbarwniejszych ptaków polskiego show-biznesu i rodzimej muzyki rozrywkowej. Jeśli ktoś miał jednak co do tego wątpliwość, jego tegoroczny sylwestrowy występ rozwiał wszystkie. Szpak przyzwyczaił już fanów do swojego nietuzinkowego wizerunku. Także do tego, że za każdym razem, kiedy pojawia się na ekranie, nikogo nie pozostawia obojętnym.
Czy to gościnny występ w telewizji, czy to wielki festiwal, czy w końcu sylwestrowa impreza – wokalista dba o to, by za każdym razem zaprezentować widowiskowe show. Zachwyca nie tylko wokalnymi popisami, ale też nierzadko kontrowersyjnym strojem. Nie da się ukryć, sztukę performensu dopracował do perfekcji.
Podczas Sylwestra Szczęścia w Polsacie przeszedł sam siebie. Na scenie zjawił się niczym rajski ptak, od stóp do głów w feerii barw. I niezwykłej fryzurze – włosami charakterystycznie zaczesanymi do tyłu w istną burzę loków.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Natychmiast nasunęło się skojarzenie z Violettą Villas. Skojarzenie zresztą nieprzypadkowe, bo Szpak wykonał właśnie piosenkę diwy – "Pocałunek ognia". Dość powiedzieć, że wykonał go brawurowo, wiernie też oddając popisowe wokalizy Villas.
Płynnie przeszedł później do wykonania swojej piosenki – "Byle być sobą", zrzucając przy okazji poszczególne części garderoby. Także nieprzypadkowo. Szpak w końcu od lat swoją twórczością walczy o otwartość i tolerancję, a krzykliwymi strojami zwraca uwagę na różnorodność i podkreśla, że najistotniejsze jest, by właśnie być sobą.
Na koniec zaś znów nawiązał do Villas, by oddać hołd jednej z idolek. Jak sam powiedział - istocie, która była sobą, jak mało kto. Zyskał spory aplauz publiczności. Co to był za występ!