Colin Farrell z Jamesem
Colin Farrell znakomicie czuje się w roli taty i jest przekonany, że ojcostwo to najważniejsza rzecz w życiu.
Jakiś czas temu Farrell miał poważne problemy z alkoholem i narkotykami. Jednak po dawnych uzależnieniach nie ma już śladu, a gwiazdor stara się być teraz jak najlepszym ojcem dla swoich dzieci.
Colin chce być aktywnym tatą i dba o to, by mieć dobry kontakt z synami - 3-letnim Henrym Tadeuszem i 9-letnim Jamesem - owocem romansu z modelką Kim Bordenave.
Od jakiegoś czasu Farrell stara się jak najwięcej czasu spędzać z dziećmi. W jednym z wywiadów wyznał, że to właśnie synowie uratowali mu życie.
- Naprawdę się starał, żeby to wszystko wypaliło. I mimo że matki chłopców mają sporo do zarzucenia Colinowi, bardzo się cieszą się, że chce być bardziej obecny z ich życiu. Colin zajmuje się Henrym Tadeuszem i Jamesem z pomocą niań w weekendy. Twierdzi, że jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy -informuje znajomy gwiazdora.
Aktor nie przejmuje się już tak bardzo pracą jak kiedyś, ponieważ teraz ważniejsze od rozwoju kariery jest bycie ojcem.
- Ojcostwo jest cudowne. Teraz, gdy mam dzieci, jest mi o wiele trudniej przebywać z dala od domu. Chłopcy są cudowni. Uwielbiam ich. Nie stresuję się już filmami - robię, co mogę, jak najlepiej potrafię i liczę, że wyjdzie z tego coś dobrego. Kończę zdjęcia i wracam do synów- powiedział Farrell.
Przypomnijmy, że zarówno James, jak i Henry Tadeusz wychowują się w Los Angeles.
[
]( http://www.newspoint.pl/ )
(fot. newspoint)