Aktorka filmów dla dorosłych nie żyje. Nowe doniesienia o śmierci Dakoty Skye
Amerykańska aktorka filmów dla dorosłych, Lauren Kaye Scott, znana bardziej jako Dakota Skye, zmarła w wieku zaledwie 27 lat. Z najnowszych doniesień wynika, że kobieta przed śmiercią zmagała się z uzależnieniem od fentanylu i uczęszczała na terapię.
Lauren Kaye Scott, występująca pod pseudonimem Dakota Skye aktorka filmów dla dorosłych, w środę 9 czerwca została znaleziona martwa w Los Angeles. Informację o śmierci kobiety potwierdzili jej bliscy. Jak wyznała jej ciotka, 27-latka pochodziła z rodziny, w której były obecne alkoholizm i inne uzależnienia.
Na temat śmierci aktorki głos zabrał również jej przyjaciel, James Bartholet. W rozmowie z "The Sun" zdradził, że Dakota Skye "próbowała wyjść na prostą, ale utrzymywała kontakt z ludźmi, którzy mieli na nią zły wpływ". Dodał także, że celebrytka od dłuższego czasu walczyła ze swoimi demonami i bardzo chciała wrócić do życia w trzeźwości, wielokrotnie trafiając na odwyk. Mężczyzna twierdzi również, że wiele koleżanek z jej branży boryka się z podobnymi problemami.
Na ten moment nadal nie podano oficjalnej przyczyny zgonu Dakoty Skye. Nie jest jasne, z kim 27-latka widziała się kilka godzin przed śmiercią, ale James Bartholet potwierdził, że nie była z przyjaciółmi ani z rodziną.
- Gdy żegnałem się z nią po raz ostatni, nie wiedziałem, czy ją jeszcze zobaczę. Powiedziałem jej, że potrzebuje pomocy, musi udać się do szpitala i oczyścić się. Odpowiedziała, że "obiecuję mi to". To takie smutne, że straciliśmy kogoś tak młodego i tak utalentowanego. Była bardzo mądrą kobietą. Wszyscy uwielbiali z nią pracować - wyznał Barholet.
Trwa ładowanie wpisu: facebook