Daniel Radcliffe poddał się kwarantannie. Znalazł zabawny sposób na zabicie czasu
Aktor zdementował plotki o zarażeniu koronawirusem. Mógł jednak mieć kontakt z osobą chorą, dlatego zdecydował się na domową izolację. W tym czasie w pełni oddał się dziecięcej rozrywce.
Daniel Radcliffe już na początku marca był podejrzewany przez brytyjskie tabloidy o chorobę COVID-19. Okazało się, że były to wyłącznie niesprawdzone plotki. Jednak w teatrze, na którego deskach ostatnio grał, jeden z pracowników został zarażony koronawirusem. Dlatego dla bezpieczeństwa aktor zaszył się w domu.
Jak okazało się w wywiadzie telewizyjnym w programie "The Late Show with Stephen Colbert", Radcliffe'a w kwarantannie nie opuszczał dobry humor. Gwiazda "Harry'ego Pottera" znalazła sobie zajmujące zajęcie - tworzenie budowli z klocków LEGO. I to nie byle jakich.
Zobacz: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Motywem twórczej pracy Daniela Radcliffe'a było kultowe dzieło zekranizowane przez Stevena Spielberga "Park Jurajski". Aktor razem ze swoją dziewczyną Erin przez 3 dni ułożyli 3200 elementów na kształt imperium dinozaurów. Aktor pochwalił się na wizji efektem końcowym ich wspólnej pracy.
- Myślę, że część, w której próbowałem podążać za instrukcjami i zastanawiałem się, czy dobrze mi wychodzi, była najbardziej stresująca, więc tak naprawdę starałem się tak nie robić. Porządkowałem elementy według kształtów i kolorów, a następnie przekazywałem je Erin, która je łączyła. Więc kiedy mówię, że zbudowałem to z LEGO, tak naprawdę tylko pomagałem - powiedział.
Trzeba przyznać, że tak kreatywne spędzanie wolnego czasu z bliskimi napawa optymizmem. Ciekawe, czy po zakończeniu przymusowej izolacji aktor będzie równie efektownie spędzał dnie z ukochaną.