Śpieszy się jej do domu
Dodała też, że wyprowadzka dziewczyn oraz śmierć teściowej, która z nimi mieszkała, kazała przyjrzeć się z bliska związkowi jej i męża. Bez "rozpraszaczy" zobaczyła swoje małżeństwo w jasnym świetle.
- W takim momencie człowiek dowiaduje się, z kim spędził życie. I mając tę wiedzę, albo śpieszy się do domu, albo robi wszystko, żeby wrócić jak najpóźniej. Mnie się śpieszy - powiedziała w wywiadzie.