Danuta Szaflarska odrzuciła zaloty gwiazdora "Wojny Domowej". Wyszło mu to na dobre
Wybitna aktorka, pierwsza amantka polskiego kina. Serce Danuty Szaflarskiej nie raz było złamane, ale i ona potrafiła być okrutna dla swoich adoratorów. Zaloty Kazimierza Rudzkiego odrzuciła nawet dwa razy.
Od jej śmierci minęło już 7 lat. Danuta Szaflarska zmarła 19 lutego 2017 r. Ikona polskiego teatru, kina i telewizji przeżyła 102 lata, z czego osiemdziesiąt poświęciła imponującej działalności artystycznej. Obdarzona urodą, charyzmą, talentem i poczuciem humoru aktorka, podbijała serca nie tylko publiczności.
Z Krzysztofem Rudzkim pierwszy raz spotkała się Państwowym Instytucie Sztuki w Warszawie. On kompletnie stracił dla niej głowę. Był 1939 r. i wybuchła wojna, a ich drogi się rozeszły. Ponownie spotkali się w 1946 r. Czas niewiele zmienił. On nadal był w niej szaleńczo zakochany, ale ona wciąż go nie chciała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znane pary ze sporą różnicą wieku
Beznadziejnie zakochany
Kazimierz Rudzki uznanie w środowisku artystycznym zyskał jeszcze przed II wojną światową. Ceniono go zarówno jako aktora, reżysera i pedagoga. To właśnie gdy wykładał, poznał Danutę Szaflarską - wówczas studentkę Państwowego Instytuty Sztuki. Aktor kompletnie stracił dla niej głowę.
Po siedmioletniej wojennej tułaczce ponownie spotkali się dopiero kilkanaście miesięcy po wyzwoleniu w Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi. Rudzki reżyserował "Spotkanie" Jeana Anouilh'a i postanowił obsadzić Danutę Szaflarską w głównej roli kobiecej. Stare uczucia wróciły.
Niestety, wybrał zły czas. Szaflarska była rozwódką. Z pianistą Janem Ekierem rozstała się, gdy ten zażądał, aby zrezygnowała z kariery i zajęła się domem. Aktorka kompletnie nie była zainteresowana mężczyznami. Była obojętna, zwłaszcza na zaloty Rudzkiego, który wciąż kompletnie jej się nie podobał i traktowała go jedynie jako kolegę.
Awansom aktora przyglądał się ówczesny dyrektor łódzkiego Teatru Kameralnego - Erwin Axer. - Kazimierz kochał się w niej mocno, z efektami specjalnymi w rodzaju łez i kwiatów, ale bez powodzenia - wspominał w jednym z wywiadów.
Rudzki był jednak uparty, a oziębłość Szaflarskiej kompletnie go nie zrażała. Poddał się dopiero wtedy, gdy aktorka stanowczo odrzuciła jego oświadczyny.
- Mówiono, że to właśnie z rozpaczy po niezdobytej Szaflarskiej Rudzki oświadczył się kelnerce z nocnego lokalu. Z rozpaczy czy nie, kelnerka, panna Wala, oświadczyny przyjęła, małżeństwo doszło do skutku i było całkiem udane - twierdzi Gabriel Michalak, autor książki "Danuta Szaflarska. Jej czas".
Każde w swoją stronę
Ze wspomnianą Walerią Ablewską Kazimierz Rudzki ożenił się w 1948 r. Choć ponoć było to małżeństwo z przypadku, było całkiem udane. Szczęśliwy związek zakończyła dopiero śmierć aktora w 1976 r.
Z kolei Danuta Szaflarska została narzeczoną Tadeusza Orłowskiego. Do wesela jednak nie doszło. Aktorka odwołała ślub w ostatniej chwili, zostawiając lekarza na lodzie. Za mąż wyszła dopiero kilka lat później. Niestety z radiowcem Januszem Kilańskim rozwiodła się już w 1960 r. Po też porażce nie związała się już z żadnym mężczyzną.